Klub.

Camillia

Piper
Nelly z innymi zaczyna rozkładać sprzęt.
Piper idzie na zaplecze

ika

Wieczór

W klubie pełno ludzi, gwiazda wieczoru przyciąga wszystkich jak magnez.
Billie siada przy barze, zamawia drinka i czeka na resztę.
Nagle dostrzega chłopaka, którego kiedyś tutaj widziała. Chłopak też ją zauważa i podchodzi.
- Cześć.- odzywa się.- Pamiętasz mnie?
Billie patrzy na niego niepewnie po czym z uśmiechem oznajmia:
- Tak, wpadłam na ciebie.
Chłopak podaje jej rękę i się przedstawia:
- Philip.
Czarodziejka wzdrygnęła się lekko dotykając jego dłoni.
Była ciepła, a zarazem zimna. Nie można było tego opisać.
- A ty jesteś...?- Philip spojrzał na nią wyczekująco.
- Billie.

Rozmawiają.

Gwiazdka

Bella weszła do klubu. Na chwilę stanęła na schodkach i rozejrzała się po klubie. Był pełen ludzi, którzy jak widać dobrze się bawili przy muzyce Nelly. Osobiście bardzo lubiła tą piosenkarkę. Jej wzrok powędrował do baru, gdzie zauważyła kuzynkę rozmawiającą z jakimś przystojniakiem.
Gdzieś już go widziałam... Ach tak! Był na poprzedniej imprezie i chyba Billie na niego wleciała
Uśmiechnęła się do siebie i zeszła na dół. Podeszła do baru i zamówiła drinka. Za plecami chłopaka, z którym rozmawiała Billie, uśmiechnęła się do kuzynki i pokazała kciuka. Wypiła swojego drinka i szybko poszła na parkiet, wbijając się w tłum tańczących ludzi. Dała się ponieść muzyce i zaczęła odważnie ruszać się w rytmie muzyki.
-Hej...-wyszeptał ktoś jej czule do ucha.
Odwróciła się. Kilka centymetrów od jej twarzy znajdowała się twarz Edwarda. Na chwilę zapomniała jak się mówi. Edward uśmiechnął się łobuzersko.
-Zatańczymy?-spytał.
-Jasne.- odpowiedziała Bella
Zaczęli tańczyć.

ika

Zauważyła jak Bella się do niej uśmiecha. Kąciku ust od razu powędrowały w górę. Philip odwrócił się, ale nie zdążył zobaczyć komu Billie posyłała uśmiech. Rozmawiali może godzinę, a dziewczyna czuła się tak, jakby znała go od zawsze. Chłopak nazywał się Jackson, miał 22 lata. Lubił podróżować, był chyba wszędzie. Właśnie opowiadał jej o pobycie w Afryce, gdy nagle wstał i przeprosił. Billie patrzyła na oddalający się punkcik i zanim zdążyła mrugnąć Philip zbliżał się do baru. Zauważyła, że zostawia za sobą mokre ślady.
- Musiałem coś sprawdzić.- rzucił, widząc jej minę.- Na czym skończyłem?
Już miała odpowiedzieć gdy przy wejściu przemknęła jakaś ciemna postać. Spojrzała na nią z błyskiem w oku. Ruszyła w jej kierunku, a najwidoczniej ludzie niczego nie zauważali. Philip się odwrócił i dopiero po chwili spostrzegł zjawę.
- Czekaj, widzisz to?- Billie z wielkim zaskoczeniem spojrzała na kolegę.
Westchnął.
- Tak.
Postać ruszyła w stronę tylnego wyjścia, trzymała ostrze noża w prawej dłoni. Czarodziejka zerwała się i pobiegła za nieznajomym. Philip ruszył za nią.
- Wiem, że jesteś czarodziejką.- szepnął.

Wyszli.

Paige

Gdy pojawiła się na schodach, ujrzała Nelly Furtado i tłum, który szalał.Uśmiechnęła się do siebie i zeszła na dół.Przy barze siedziało kilka osób.Zamówiła drinka, obróciła się w stronę parkietu na krześle.
Piper jest pewnie na zapleczu albo gdzieś obok sceny...A gdzie reszta?
Rozejrzała się.Ujrzała Bellę, która szalała na parkiecie z Edwardem.Uśmiechnęła się do siebie.

Gwiazdka

Po kilku piosenkach, Bella musiała się czegoś napić. Edward chyba to zauważył, bo zaproponował:
-Chodź, postawię Ci drinka.
Poszli razem do baru. Edward zamówił dziewczynie i sobie drinka. Zaczęli rozmawiać, śmiać się. Dobrze czuli się w swoim towarzystwie.

Paige

Uśmiechnęła się jeszcze szerzej na widok zadowolonej Belli.
Przynajmniej niektórym się układa!
Wypiła drinka, zamówiła jeszcze jednego.Wzięła szklankę i ruszyła w stronę zaplecza.
***
Wyszła z zaplecza i ruszyła w kierunku baru.Jednak znów na kogoś wpadła.
-Przepraszam - bąknęła i ruszyła w wybranym kierunku.Jednak poczuła czyjąś rękę na swoim ramieniu.
-Buffy, prawda? - zapytał mężczyzna.
-O, Scott! - znów się uśmiechnęła. -Co tu robisz?
-Prowadzę śledztwo w sprawie morderstwa, powinienem być w biurze, ale mój partner mnie tu wysłał... - odpowiedział.
Nie, tylko nie glina!
-W tak młodym wieku jesteś inspektorem? - zapytała zdziwiona.
Mam nadzieję, że tylko inspektorem!
-Młodym? Mam 22 lata! - zaśmiał się. -Tak wyszło.
Zaczęli rozmawiać.

Gwiazdka

Spojrzała na Buffy, która rozmawiała z jakimś mężczyzną.
Widzę, że każda z kimś romansuje
Zachichotała.
-Co Cię rozbawiło?-spytał Edward.
-Nic, nic-odpowiedziała z uśmiechem.
Edward uniósł brew jednak nie pytał dalej. Postawił jej kolejnego drinka.
Rozmawiali dalej.
Gdy Nelly zaczęła śpiewać swój najnowszy hit "Who wants to be alone" Bella zerwała się z miejsca.
-Chodź, to moja ulubiona piosenka?!-zapiszczała radośnie i pociągnęła Edwarda za rękę na parkiet.
Chłopak z uśmiechem poddał się Belli.

Camillia

Paige :
Pojawia sie za kawałkiem ściany, zasmucona , siada do baru , zamawia wishi , pije .
patrzy na belle która szalała na parkiecie , potem na Buffy gadającą ze Scottem . pije

Paige

Rozmawiają jeszcze chwilę.Poczuła coś.
Kurcze, czuję coś.Przecież panuję nad empatią! Chyba.
Rozejrzała się.
S : Coś się stało?
-Nie, nie - uśmiechnęła się.
Oprócz tego, że czuje czyjeś emocje to wszystko ok.
Zamknęła oczy, skupiła się.
Nie czuje nic, nie czuje nic.Nie czuje nic.
Emocje ucichły.
-Słuchaj, spotkamy się później - ucałowała go w policzek i podeszła do baru.Pije drinka.Zobaczyła Paige.
-Jesteś! - krzyknęła i usiadła obok niej. -Myślałam, że nie przyjdziesz!
Uśmiechnęła się.

Camillia

- i miałam nie przyjść
pije wiski

Paige

-Stało się coś? - odstawiła drinka i spojrzała na nią.

Camillia

bierze szklankę z wiski w 2 rękę , pije pokazuje jej tamtą dłoń , tylko widać odcisk od pierścionka zaręczynowego .

Paige

Eeeeeee?
-Ściągnęłaś, bo nie chciałaś zgubić, taak? - zapytała ściszonym głosem.

Camillia

- nie... Oddałam go Johnowi .
pije