Klub.

Gwiazdka

-Tak, nie mi nie jest, oprócz wspomnianego dodatkowego rozporka na udzie- uśmiechnęła się.- Stwierdził, że za dużo tu czarownic... Mam nadzieję, że nie pojawią się następni..

Camillia

- zjedz sobie czekoladkę albo wafelka xD

M:- Piper ogołociliśmy ze słodyczy

Śmieja sie

M :- Czarodziejka od dziecka XD Moce materializacja i niewidzialność

jedzą czekoladki

Paige

-Chciałabym Cię zobaczyć jako niewidzialną Very Happy

- wybuchła śmiechem. - Bells, nie wiesz czy to przypadkiem nie był ochroniaż ?

Gwiazdka

Częstuje się czekoladką.
Odpowiada Buffy:
-Nie wiem jak wyglądał ochroniarz, ale był nieźle zbudowany, mięśnie i te sprawy. I był ubrany podobnie.

-Pójdę do Edwarda- uśmiecha się i znika w tłumie.
Podchodzi do stolika, gdzie siedzi Edward.
B: Przepraszam, że to tak długo trwało...
E: Coś się stało? Co z twoją sukienką?
Spogląda na udo.
B: Yhm byłam na zapleczu i zahaczyłam o jakąś skrzynkę- kłamie.
E: A nic ci się nie stało? Ale przyznam, że tak wygląda bardzoo fajnie-uśmiecha się.
Bella śmieje się.
B: Wszystko ok.
Rozmawiają dalej.

Camillia

Melody się smieje

Paige zerka na zegarek

- O shed ! Już 4:00 !!

M : - Już ! ? Musze lecieć !

Mela Wybiegła

Paige

-Pasują do siebie - powiedziała w stronę Mel i Paige patrząc na Bellę i Edwarda.
Niedługo będzie trzecia para w rodzinie Halliwell !
Usłyszała głos w swojej głowie.
-Ktoś mnie woła - uśmiechnęła się i wyszła na zaplecze.

Gwiazdka

B: Muszę już iść.
E: Może odprowadzę Cię?
Nie dzięki, skorzystam z orbingu dziewczyn xD
B: Dziękuję, ale poradzę sobie.
Wstaje.
B: Miło mi było ciebie poznać.
E: A może jednak? Mnie ciebie też.
Bella uśmiecha się.
B: Zabieram się z dziewczynami-wskazuje na bar.
E: Aha, oki. A może podałabyś mi swój numer
Wymieniają sie nr telefonów.
B:To do zobaczenia...- całuje Edwrda w policzek. Mężczyzna się uśmiecha.
E: Do zobaczenia.
Bella podchodzi do baru.
-Podrzuci mnie któraś do domu?-pyta z uśmiechem na twarzy.

Camillia

Wyciera blat

drynda jej telefon

- Halo ?

K ( ktos xD ) : - To ja John , Wyjdz Przed klub

- Ok .

- ja wychodzę

Wychodzi

Paige

Podeszła do baru.Zobaczyła tylko Billie, Piper i Bellę.
-Ja "idę" do domu - uśmiechnęła się. - Ci debile próbowali mnie zabić, Piper masz troszkę zdemolowane zaplecze - uśmiechnęła się słodko.
-Któraś zabiera się ze mną ? Zaraz za rogiem się przenoszę - spojrzała na dziewczyny.

Gwiazdka

Patrzy na Alexa i Toma, a następnie na Buffy.
-To czemu nic im nie zrobiłaś?
Uśmiecha się.
-Ja się zabiorę z Tobą. Billie idziesz też? Piper?
Uff ale tu duszno, wyjdę się na chwilę przewietrzyć.
Wychodzi.

Piper1305

Ja zostanę i posprzątam zaplecze. A za czekoladki wam się dostanie!

Gwiazdka

Wchodzi do klubu, podchodzi do baru.
-Dziewczyny wracajmy. Paige coś pogryzło i poszła pieszo do domu. Leo się nią zajmie w domu.-zwraca się do dziewczyn.
-Buffy orbitujesz nas?

Paige

-Piper to wina Paige ! Mówiłam jej ! - zaśmiała się. - Nie można im nic zrobić - skrzywiła się lekko.
-Jasne, chodźmy na zaplecze - poszła w stronę zaplecza.

ika

Dobra laski, czas wszystko nadrobić Very Happy

*jakiś czas wcześniej*
Billie przyglądała się z rozbawieniem jak jej kuzynka dopytuje się o chłopaka. Na szczęście blondynka z którą był to jego siostra.

*aktualnie*
- Nic jej nie jest?- pyta się Belli- Przenieśmy się do niej.

Gwiazdka

-Wygląda jakby się czuła dobrze, tylko miała ślady po pogryzieniu. Chodźmy na zaplecze do Buffy.
Wychodzi z Billie na zaplecze.