Podziemie

Camillia · Wysłany: 17.03.Śro, 17 Mar 2010 13:11:45 +0000 Temat postu: Podziemie

Siedziba demonów ...

Pojawia sie nie zauważona, idzie w głąb podziemia a tam widzi Christy buntującą demony przeciwko źródłu. podchodzi Do grupy demonów
- Co tu sie dzieje ? - mówi typowo demoniczno-damskim głosem
Christy:
- Sprzeciwiamy sie źródłu ! ruszymy razem na dom Halliwell !
-Paige:
- interesujące
Zniknęła lśnieniem ( a tak naprawdę orbingiem tylko ukryła )

Paige · Wysłany: 25.03.Czw, 25 Mar 2010 21:57:18 +0000 Temat postu:

Orbitowała do podziemia.Szybko zmieniła wygląd : nadal była blondynką, lecz ubrała jak demon.Weszła do komnaty, w której Christy i kilka demonów rozmawiało.Podeszła do nich.
Christy : Kim jesteś ? Nie znam Cię...
B : Aaaa...nie interesowałam się siostrami, aż usłyszałam o tym co Ci zrobiły...
Demon : Co ?! Nie interesowałaś się siostrami ?!
Krzyknął.
B : Masz wątpliwości ?!
Syknęła do niego.
Demon : Nie wierzę Ci.
Uśmiechnął się szyderczo.Buffy usłyszała za sobą jakiś szmer.Kątem oka zobaczyła, że to inny demon, który szykuje swoją rękę.W porę się zorientowała i zrobiła salto w tył.Wylądowała za drugim demonem.Drugi trafił pirokinezą w pierwszego demona, Christy odsunęła się lekko.Buff wystawiła rękę, a w jakiś kamień poleciał promień elektrokinezy.
-Nie radzę - zaśmiała się lekko patrząc na drugiego demona.
Christy : Może przyłączysz się do nas ?
B : Nie, dzięki.Działam na własną rękę.Wycofała się i oddaliła wgłąb labiryntów podziemia.Idąc zmieniła wygląd na Buffy V. Summers i orbitowała do domu sióstr.

ika

(Billie wybiega z domu i na werandzie wyjmuje z tylnej kieszeni eliksir)

Pojawił się biały dym, coś cicho buchnęło i Billie pojawiła się w podziemiu.

- Eh, dobrze, że noszę przy sobie te fiolki...- powiedziała do siebie odganiając lekki odór.

Billie miała zamiar znaleźć Wyrocznię. Chciała się dowiedzieć czy Christy jeszcze wróci, czy tym razem zabiła ją na dobre... Szukanie kogoś takiego to duże ryzyko, ale uzbrojona w sztylet ruszyła przed siebie.

Nagle przed nią stanął mężczyzna. Miał brudną twarz, był bez zębów i uśmiechał się szyderczo.

- Ooo, wiedźma, witamy, witamy. Co panią tu sprowadza?- zapytał zbliżając się do dziewczyny.
-Daruje ci życie jak mi powiesz gdzie znajdę Wyrocznie.
- Wyrocznie? Daj spokój dziecko....- odpowiedział- Bardzo ładna jesteś...- mówiąc to w jego ręku pojawiła się czerwona, ognista kula. Zaczęła się walka...

*2 minuty później*

Billie trzymała sztylet przy krtani demona.
- Mów gdzie jest WYROCZNIA- zażądała.
- Idź prosto. Wyrocznia sama cię znajdzie.- Billie zsunęła nóż i wbiła go w samo serce demona. Starzec zaczął krzyczeć i po chwili go nie było, a czarownica pobiegła dalej.

Stała tam. Kobieta w czarnej długiej sukni. Miała ciemne włosy i nieobecny wzrok. Dziewczyna stała i czekała, aż Wyrocznia sama się do niej zwróci. Po chwili się doczekała:
- Chcesz wiedzieć czy twoja siostra wróci.- oznajmiła. Podeszła do wielkiej szarej kuli i usiadła koło niej.- Nie powinnaś sama tu przychodzić. Do podziemia.
- Nie boję się, Zresztą sięgasz poza wszelkie dobro i zło.
- Skąd takie przekonanie? Większość z nas pomaga demonom wyższych rang.
- Chcę tylko wiedzieć.
- Wszyscy chcą.- uśmiechnęła się.- No dobrze, BILLIE. Sprawdźmy co cię czeka. Oczywiście chcę coś w zamian... Hmm.. Ja ci powiem co widzę, a ty mi pomożesz przez tydzień być zwykłą osobą.
- Od kiedy to ktoś taki jak ty chce wyjść z podziemia?
Wyrocznie nie odpowiedziała tylko czekała na decyzję dziewczyny. Billie zastanawiała się przez chwilę- czy da radę zmienić Wyrocznię w zwykłą śmiertelniczkę bez konsultacji z czarodziejkami i doszła do wniosku, że tak. Wszystko poszło tak szybko... A ona chciała tylko wiedzieć. Cena jej prośby nie była aż taka wysoka....
- Tydzień.- odpowiedziała na jej żądanie młoda czarownica.
Wyrocznie pochyliła się nad kulą. Jej wzrok był nieobecny przez dłuższą chwilę po czym cała spocona obudziła się z transu:
- Tej, której się boisz nie wróci. Ale zastanów czego boisz się bardziej.
Krew do krwi. Dzieło jednej siostry kończone przez drugą...
- Co to znaczy?!- Billie krzyknęła- Co masz na myśli?!
Nagle znikąd pojawił się mężczyzna w kapturze i długiej szacie, chwycił od tyłu Wyrocznię, wyjął sztylet i poderżnął jej gardło. Zniknęli razem zanim Billie miała szansę się ruszyć i jakoś zareagować.

- No pięknie...- wyszeptała. Wyjęła flakonik z eliksirem, rzuciła go o ziemię i zniknęła z przerażoną miną....

Gwiazdka

Bella i Billie w białym dymie pojawiły się w podziemiu. Było ciemno, gdzieniegdzie paliły się pochodnie.

-Ok i co teraz?-spytała kuzynkę.

Paige

Orbitowała za jakąś skałę.Zmieniła wygląd - tak jak poprzednio nadal było blondynką, ale wyższą i inaczej ubraną.Poszła na przód.Przechodziła przez wiele korytarzy, aż zobaczyła Bellę i Billie.Podeszła do nich.
-Billie, Paige mówi, żebyś szybko wracała, bo demony Christy nadal żyją - szepnęła do blondynki i udała się do wejścia do jakiejś "sali".Weszła do środka, założyła ręce na pierś i stanęła w lekkim rozkroku.
-Który idiota atakował podopieczną wiedźmy ?! - powiedziała podniesionym tonem.
Demon : Zalazar jest jeszcze na powierzchni...a Ty laluniu ? To nie salon kosmetyczny !
Kilka demonów zaczęło się śmiać.Buffy wyciągnęła rękę i zabiła demony elektrokinezą.Jednego zostawiła przy życiu.
-To nie kabaret - wyszła z "sali".Po drodze minęła dziewczyny.Uśmiechnęła się lekko i orbitowała do domu.

Gwiazdka

-Yhm kto to? Buffy?-pyta Billie- Musimy wrócić..? Nie wiem czy starczy nam eliksirów..

ika

Popatrzyła na jakąś dziewczynę i zerknęła na kuzynkę.

- Co robimy?- zapytała.

Gwiazdka

-Nie wiem czemu, ale mam przeczucie, ze to była Buffy... A co jeżeli to jakiś podstęp?-popatrzyła na Billie.
-Nie wiem czy mamy zostać czy iść... A może zrobimy tak, ze 'wyślesz' Paige wiadomość za pomocą umysłu? W końcu jesteś jej podopieczną i cię usłyszy. Powiedz jej, że niedługo wrócimy i żeby się o nas nie martwiła-damy radę albo uciekniemy Smile

ika

- Nie, chodźmy stąd. Wrócimy później.

Gwiazdka

-Na pewno?- pyta Billie.- Ale pamiętaj, że musimy znaleźć wyrocznię.

Rzuca eliksir, pojawia sie biały dym i dziewczyny przenoszą się do domu czarodziejek.

Paige

Orbitowała razem z Tom'em.Zobaczyła demona.
-Tam jest - szepnęła.Demon obrócił się w stronę Tom'a i Buffy. -Oo..
W ręce chłopaka pojawiła się kula ognia, rzucił nią w demona.Ten odbił ją telekinezą i rzucił Tom'a na ścianę.
-Tom! - krzyknęła. -Wara od moich przyjaciół!
Podbiegła do demona, kopnęła go w klatkę piersiową.Uderzyła z pięści.Demon nie był dłuży, kopnął ją w brzuch, uderzył "z liścia", rzucił telekinezą na ścianę.Podszedł do niej, złapał za gardło i podniósł.
-No to dobranoc, wiedźmo - powiedział ochrypniętym głosem, w jego ręce pojawiła się kula energii.Nagle demon spłonął, Buffy spadła na twardą ziemię, złapała się za szyję.Spojrzała przed siebie, zobaczyła Tom'a.
-Dzięki - mruknęła.Chłopak złapał ją za ramię, wyorbitowali.

Camillia

Pojawia się. jest w klatce nie przepuszczającej magii
Jak ja tu sie znalazłam ?!
Szuka jakiegoś człowieka co ją by przywołał. Widzi jakiegoś demona.
- kim jesteś ?! - drze japę
- You . - mówi " demonica " xD
demonica zmienia wygląd na wygląd Paige . Rzuca w nią kulą energii
zabiera jej pierścionek zaręczynowy . znika

Gwiazdka

Orbitowały z Paige do Podziemia.
-Paige co się dzieje?

Camillia

- Paige ?
Zdziwiona
- a paige ! ona lezy wam
rzuca nie do klatki gdie leży paige ( paige jest nieprzytomna po kulce xD )
-

Paige

-Kim Ty jesteś?! - wrzasnęła na całą "jaskinię". -Radziłabym Ci uciekać! Zaraz stąd wyjdę i skopię Ci tyłek!
Zaczęła orbitować w klatce.Niestety odbiła się od krat i wylądowała na Paige, Belli i Hilary.
-Dobra, może jednak nie wyjdę... - potarła swoje ramię. -Czego chcesz?!